bachus pisze:Witam wszystkich robiących "własnymi ręcami."
Ja również jak i Pan Piotr wziął się za własną elektrownię. Z tym, ze moja elektrownia jest już na ukończeniu. Z zewnątrz wygląda to tak:
Baterie w mojej sytuacji stanowią daszek nad werandą, która to bez zadaszenia w trakcie operacji słonecznej rozgrzewała się tak, ze trudno było tam wytrzymać, natomiast zimą słońce będzie dogrzewać w sposób doskonały. Daszek z baterii sięga nad taras, tak że w czasie deszczu można na nim siedzieć. A więc załatwiłem konstrukcja baterii parę spraw przy okazji.
W mojej sytuacji wykonałem konstrukcję mocującą do ściany z delikatnych profili aluminiowych 25X25X1 pospawanych do siebie. Najwięcej czasu zajęło mi mocowanie całej tej konstrukcji do ściany. Całość została od strony baterii zabezpieczona taśmą aluminiową tak aby mieć szczelny dach na całej połaci. A tak to się przedstawia od spodu.
Od spodu widać, że baterie są podłączone do trzech inwerterów. Jeden inwerter obsługuje 4 baterie słoneczne, ostatni obsługuje tylko dwa ale to tylko chwilowo bo zdejmę dwa dolne kolektory i w ich miejsce wejdą dwie baterie.
Jest to rozwiązanie całkiem inne niż zastosował Pan Piotr ale to tylko dla tego, ze w pewnych okresach będzie rzucany cień na baterie i gdybym zastosował spięcie baterii w jednym stringu to najmniejszy cień spowodował by drastyczny spadek mocy. A więc jeżeli macie taką sytuację trzeba stosować mikro inwertery po jednym dla każdej baterii z osobna jak to jest u mnie. Zastosowałem inwertery pod nazwą WVC1200
Chociaż widać, że cztery baterie są podłączone do jednego urządzenia to to tylko ze względu na koszt zakupu, to 4 w jednym.
Schemat połączenia jest prosty jak sikanie w komplecie jest wszystko. Schemat poniżej:
Do tego jest pełna wizualizacja każdej baterii z osobna
Po przez mały modemik podłączony do sieci elektrycznej.