Panie Michale każda szanująca, normalna firma walczy o zysk, chyba, że jest firmą państwową lub ew organizacja tzw.pożytku publicznego. Zawarł pan pewien kontrakt, źle pan ocenił jego "ilość towaru": , nie podoba się panu, a winą chce obarczyć producenta, który jak pan piszę podjął pewne działania, ale panu nie odpowiadały. Moje normalne, może staroświeckie podejście do sprawy ( spokojnie nie na na huki i na krzyki) poskutkowało tym, że sprawę załatwiłem, wg mnie idealnie.
Pan natomiast wylewa gorzkie żale na
forum i chwali się swoim KOLEJNYM zwrotem zamówionych materiałów budowlanych. (Z Niemiec wymieniają a z Polski nie, odpowiadając na skróty może Niemców już stać, a naszych jeszcze nie, a może po prostu co innego było w kontrakcie zamówienia na ceramikę, ?)
Szczerze mówiąc po dyskusji z panem, gdybym był producentem materiałów budowlanych stworzyłbym bym w firmie specjalne procedury uniemożliwiające łatwy zwrot towarów. Kilku takich "hobbystów" jak pan załatwiło by mi funkcjonowanie firmy. Handlowcy zamiast handlować, zajmowali by się zwrotem zamówionych przez nich towarów. Ikea genialna firma jeśli chodzi o zwroty również nie jeździ po kanapy do swoich klientów. To klient przejeżdża a i kanapy nie są na zamówienie:) Rozumiem, że jest pan rozgoryczon, bo wtopił pan pieniądz,e ale trochę więcej empatii i a przede wszytskim sympatii do innych nie zaszkodzi. Pogody ducha życzę