Nie polecam usług firmy Salplast z Wrocławia. Pracują tam ludzie, którzy wobec nas okazali się nieuczciwi. Przez tydzień po kilka godzin dziennie rozdawałyśmy ulotki reklamujące usługi tej firmy. Wynagrodzenie (10 zł/h, 12 zł/h poza granicami miasta) miałyśmy otrzymywać do 10 dni po przepracowanym tygodniu. W dzień oczekiwanej wypłaty telefon pana Wojciecha S. był wyłączony. Następnego dnia rano otrzymałyśmy smsa o treści, że pan Wojciech jest za granicą i wynagrodzenie wypłaci za tydzień. W tym samym dniu udałyśmy się do siedziby firmy. I zastałyśmy tam kogo? Pana Wojciecha we własnej osobie (czyżby potrafił być w dwóch miejscach jednocześnie?...
Jego tłumaczenia były równie żałosne jak jego mina gdy nas zobaczył. Twierdził, że smsy dotyczące jego pobytu za granicą wysłała jego "żona wariatka", przebywająca w innym mieście, gdzie zostawił telefon. [na marginesie- w godzinę później dziwnym trafem miał już telefon przy sobie, gdyż kontaktował się z nami z tego numeru]. Całej rozmowie przysłuchiwało się dwóch pseudo pracowników z ironicznymi uśmieszkami na twarzach. Wersji tłumaczeń było kilka: 1) nie wybrał pieniędzy z bankomatu, 2) nie otrzymał przelewu za zlecenie, 3) zapomniał że zatrudnił jakichkolwiek ulotkarzy do reklamy firmy. Gdy stwierdziłyśmy, że nie odejdziemy bez wynagrodzenia jeden ze współpracowników zaproponował rozłożenie materacy, co było szczytem chamstwa i bezczelności w takiej sytuacji. Pan Wojciech kłamać nie potrafił, ale przyznać się do oszustwa również nie miał odwagi. Była to obłuda i zakłamanie, prosto w oczy. Podsumowując, wszystkim tym, którzy chcą rozdawać ulotki firmy Salplast z Wrocławia radzimy przygotowanie się na pracę w czynie społecznym. A tym, którzy chcą skorzystać z oferty tej jakże profesjonalnej firmy radzimy zastanowić się czy warto współpracować z takimi ludźmi? Również wobec Was mogą okazać się nieuczciwi. Domyślamy się, że nie my pierwsze i nie ostatnie zostałyśmy przez pana Wojciecha S. i firmę Salplast z Wrocławia oszukane.