Cześć,
jestem na etapie wyboru projektu. Marzy mi się piwnica do której żonie i dzieciom nie będzie się chciało schodzić. W piwnicy byłaby moja "jaskinia" z miejscem na hobby, majsterkowanie, stół do półkrzyków gdzie można by wypić piwko z kumplami
Działkę mam "po rodzinie". Kupiłem świder do ziemi z przedłużkami z przeznaczeniem ze wywiercę sobie studnię do podlewania kwiatków i warzywnika, Sam wywierciłem dziury żeby wstępnie sprawdzić co i jak z gruntem.
Sytuacja jest bardzo dziwna.
Jeden z otworów wywierciłem na 4,4 m głębokości, wody nie było podczas wiercenia i nie ma do tej pory, cały czas glina.
Drugi otwór ok 5 m dalej wywierciłem na 2 metry głębokości i trafiłem na kamień, Jak wierciłem wody nie było, Na drugi dzień wody naszło na ok 80 cm poniżej terenu.
Około 1 m dalej udało mi się wywiercić na 3,8 głębokości i w tym otworze jak wierciłem też wody nie było, Woda też naszła do tych samych 80 cm z tym ze teraz po około tygodniu w tej dziurze jest taka maź/gliniane błoto.
Podsumowując na trzy otwory jeden jest suchy , drugi woda wysoko, w trzecim zrobiła się gliniana maź.
Czy według was szkoda kasy na badania gruntowe na tej działce jeśli chce mieć piwnicę? Jaka może być przyczyna tak różnych warunków na tak małym terenie? Czy w ogóle na takiej działce możliwa jest piwnica?