Cześć,
Moja ściana w pokoju wygląda tak:
https://ibb.co/QprzWsY
Prawdpodobnie dlatego, że deweloper nie kład żadnej gładzi. A i samo malowanie zostawia trochę do zyczenia, bo jest sporo zaschniętych, pekniętych bąbli na ścianie.
W dodatku była to jakaś tańsza farba, bo łapie wszystko. Każde przejechanie czymkolwiek zostawia ślad trudny do usunięcia.
Dlatego myślałem o pomalowaniu ścian lepszą farbą, ale przy okazji chciałbym jednocześnie poprawić jej wygląd. Żeby była gładsza.
W głowie mam dwie koncepcje:
1. Szlifowanie farby akrylowej, grunt, nowa farba
lub
2. Grunt na aktualną farbę, gladź, szlifowanie, grunt, nowa farba
Chciałbym generalnie pominąć etap szlifowania aktualnej farby i zastanawiam się czy to ma sens i czy to jest możliwe?