Witajcie,
pech chciał, że pierwszą noc w nowym, świeżo wykończonym, mieszkaniu spędziliśmy obserwując wodę lejącą się wartkimi strumieniami znad okien po obu stronach (mieszkanie dwustronne), wodospad ze skrzynek na listy na parterze bloku oraz szachtu na klatce.
Okazało się, że sprawcą jest sąsiad z mieszkania położonego 3 kondygnacje wyżej. Sporządziliśmy dokumentację zdjęciową, administrator sporządził protokół z zalania.
Z widocznych gołym okiem szkód, widać jedynie zaciek na kominie wentylacyjnym położonym pomiędzy łazienką a garderobą, i dużo głośniejszą pracę wentylacji mechanicznej podłączonej do ww. komina i tylko to zostało wpisane do sporządzonego przez administratora protokołu.
Obawiamy się jednak, że z racji faktu, iż mieszkanie jest wykończone (świeżo położone płytki i sufit podwieszany w łazience, pełna zabudowa ścian w kuchni), większości szkód gołym okiem nie widać. Największe szkody w całym pionie mieszkaniowym dotyczą okolic komina wentylacyjnego w łazience/garderobie, okolic komina wentylacyjnego w kuchni, oraz okolic szachtu położonego za kuchenną ścianą.
Pytanie brzmi: jakie działania należy podjąć, aby w pełni usunąć skutki tego rodzaju szkody? Co ze świeżo położonymi płytkami w łazience, pod które z całą pewnością dostała się woda?