Witam,
Ze ściany na której jest komin zacząl się wydobywac nieprzyjemny zapach sadzy.
W przyszłym roku planujemy remont i prawdopodobne przejscie na pompe ciepla, ale chciałem na zimę jakoś zaradzić temu problemowi. Czytając kilka tematów na tym forum, skułem tynk do cegiel (zostało troche starego tynku gdzie niegdzie), zamalowalem dwoma wartwami szkła wodnego sodowego DOREX bez gruntowania. Zrobiła się fajna przezroczysta warstwa, przez która nie było już czuc tego zapchu. Po dobie od położenia drugiej warstwy nanioslem warstwe okolo 5 mm kleju Megaron SMIG F60. Po nocy, okazalo sie, ze klej odpal, a warstwa szkła wodnego znikneła ze ściany. Wygląda jakby klej ją rozpuscil, na kawalkach odpanietego kleju nie ma warstwy szkła wodnego. Czy to możliwe, że klej rozpuscił szklo wodne, czy raczej samo szkło jest watpliwej jakosci? Na opakowaniu szkla wondego jest napisane 'dodatek do zapraw'.
Teraz chce sprobowac z folia w plynie, tylko jak to poprawnie ugryzc?
1. Oczyscic powierzchnie.
2, Zagruntowac gruntem szczepnym.
3. Folia kilka warstw.
4 Tynk? Czy ponownie grunt i dopiero tynk i jaki bedzie najlepszy? Lub plyta karton gips, tylko wtedy czym to przykleic do tej foli?
Rozwiazanie ma byc tylko na zime, z racji, ze to sypialnia, no i mam juz skuty tynk.