Witam serdecznie.
Mam problem z wilgocią w mieszkaniu, konkretnie w jednym pokoju. Regularnie wilgotnieje mi tam okno, praktycznie jego cała powierzchnia, a ostatnio zauważyłem ślad wilgoci w narożniku pokoju.
Wietrzenie na przemian z grzaniem uspokoiło sytuację, ale jak teraz dwa dni solidnie nie przewietrzyłem mieszkania, to znów pojawia się wilgoć na ścianie.
Od osoby, która się nieco orientuje w temacie dowiedziałem się, że brakuje tam wentylacji grawitacyjnej pionowej. Sugeruje, żeby pod parapetem zamontować nawietrznik, a po drugiej stronie pokoju, pod sufitem zrobić wyjście na zewnątrz z plastikowym "kominkiem".
Jest ktoś mi w stanie powiedzieć czy to jest jedyne rozwiązanie? Bardzo proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję!