Witam, mam pokój na poddaszu, który ma mosty cieplne i generalnie jest o 5 stopni zimniejszy niż reszta domu, przez co praktycznie nie nadaje się do zamieszkania. niestety pokój jest już urządzony i wykończony. Szukam skutecznej metody jego docieplenia przez wyeliminowanie mostów cieplnych.
Pokój jest wykończony karton gipsem, pod nim idzie wełna, a potem juz tylko membrana konstrukcja dachu i dachówka.
Odpada więc wstrzykiwanie pianki termoizolacyjnej wolnowschodzącej, bo rozerwałabyy membranę i wywaliła dachówki.
Odpada rozebranie dachu, zdjęcie folii i doizolowanie ze względu na koszt.
Odpada rozebranie karton gipsu w pokoju i uszczelnienie, bo to jest makbryczna wizja remontu w wykończonym domu i zaraz po całkowitym remoncie i chyba już byśmy tego z żoną psychicznie nie przetrzymali.
Pytanie mam więc, czy jest jakikolwiek skuteczny sposób docieplenia tego pokoju, bez całkowitej rozpierduchy?
Czy są np. jakieś masy, które się nie rozprężają tak bardzo jak pianka, i które mógłbym wstrzyknąć w konkretne miejsca w ścianach?
Albo może jest coś czym mógłbym pokryć ściany (nakręcić na nie, lub nakleić, co zaizolowałoby pokój całkowicie i nie wymagało kapitalnego remontu?
Błagam pomóżcie!