Witam wszystkich,
Nie bardzo wiem czy to dobre miejsce na takie pytanie ale jeśli nie, mam nadzieję, że ktoś przeniesie. Planuję na wiosnę adaptację strychu nad moim mieszkaniem i do tego celu musimy wykonać otwór w stropie ackermana dla zapewnienia komunikacji (schody). Pomieszczenie, w którym zaplanowano otwór ma wymiary 2x4 metry (przedpokój). Konstruktor (pan raczej starej daty) zarządził wykonanie wzmocnienia (dwuteownik o długości ponad 4m), którego montaż będzie oznaczał demolkę w praktycznie całym mieszkaniu (belkę trzeba przeprowadzić na długości 1,5 metra szczytem ścianki działowej, która oddziela dwa pokoje).
Znajomy z pracy twierdzi, że robił coś takiego w domu i fachowcy założyli mu taśmy węglowe, które zapobiegają uginaniu stropu. Znalazłem jakieś rozwiązania w sieci i nie są one tanie, ale perspektywa totalnej demolki i konieczności wyniesienia się z domu na 2-3 tygodnie (mamy malutkie dziecko), jakoś mi się nie uśmiecha.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w montażu takich wzmocnień? Jak to się sprawdza w warunkach domowych?
Z góry dziękuję za pomoc!