Na ogol wystarcza warstwa ok. 1mm pakolow na gwincie.
Pasmo pakol (nie poskrecane) nawijac od poczatku gwintu, w kierunku konca, zgodnie z kierunkiem nakrecania zlaczki. Po nawinieciu ok. 3/4 dlugosci pasma pozostaly "ogon" nawijac w tym samym kierunku w strone poczatku gwintu, tak zeby konczyl sie na pierwszych zwojach gwintu. Gladkie gwinty (np. moziezne) nalezy zszorstkowac brzeszczotem zeby pakoly sie nie zsunely.
Nastepnie posmarowac pakoly pasta uszczelniajaca, poczym polaczenie skrecic.
Opor podczas skrecania powinien stopniowo narastac, woiekszosc pakol powinna pozostac w gwincie, nawoj nie moze sie krecic.
Jesli nawoj pakolow zaczyna sie krecic i rura do zlaczki wkreca sie lekko - to znaczy ze pakoly sie zsuwaja z gwintu - nalezy zlaczke odkrecic, odwinac te pakoly i je wyrzucic. Gwint ponownie zszorstkowac, nawinac pakoly z wiekszym naciagniem, posmarowadc pasta i ponownie skrecic.
Do gazu nalezy uzyc paste majaca dopuszczenie do gazu - ja stosuje paste uniwersalna - taka do gazu i wody. Do LPG pakolow sie nie uzywa - nalezy uzyc teflon, klej do gwintow (z atestem na gaz), lub nic uszczelniajaca.
LPG zawiera resztki mazutu, i inne zanieczyszczenia, ktore niszcza pasty i pakoly - stad zalecenie zeby do instalacji LPG pakolow nie uzywac.
Jesli pakoly za kazdym razem sie zsuwaja - najczesciej to swiadczy o peknietym gwincie wewnetrznym ksztaltki, krawedz pekniecia zaczepia o pakoly i je spycha. Po odkreceniu bedzie pekniecie widac - taka ciemniejsza linia.
Druga przyczyna -brak sfazowania poczatku gwintu wewnetrznego - poczatek gwintu powinien byc sfazowany pod katem ok. 45 stopni, dlugosc tego sfazowania to ok. 2...4mm.
Jesli pakolow nawinie sie zbyt duzo i luzno to moga zostac zepchniete, lub nastapi rozerwanie gwintu wewnetrznego. Wlasciwe oszacowanie ilosci pakol do nawiniecia wymaga praktyki - tego sie z ksiazki nie nauczysz (tak samo jak z ksiazki nieda sie nauczyc np. spawania
)