Po kryzysie covidowym i wybuchu wojny na Ukrainie w górę poszybowały ceny energii i opału. Wchodzące w wielu województwach zakazy używania kopciuchów tylko dolały oliwy do ognia. Rozpoczęto gorączkowe poszukiwania najtańszych źródeł ogrzewania. Po boomie na fotowoltaikę nastał boom na pompy ciepła które dwa lata temu były najchętniej wybieranym nowym źródłem ogrzewania. Jednak od roku sytuacja na rynku opału szybko się zmienia, cena wysokokalorycznego węgla w portach ARA spadła poniżej 100 dolarów za tonę, zaś ceny gazu zanurkowały w okolice 25 $ za MWh.
Link do filmu pułapka gazowa: https://youtu.be/vVIddhGLiWA
Z kolei negatywną prasę maja pompy ciepła, które dotknęły dwa nieszczęścia. Pierwszym jest ogromny import chińskich pomp ciepła. Polska stała się największym w UE importerem chińskich pomp ciepła i nie było by w tym nic złego, ale wielu importerów sprowadzało najtańsze chińskie pompy które kosztowały grubo poniżej 2000$, a w Polsce montowano jest za około 35000zł. Pompy te w wielu przypadkach nie miały deklarowanych parametrów co bezpośrednio przełożyło się na wysokie rachunki za prąd. Za niedługo pojawi się zapewne jeszcze problem z trwałością tych tanich urządzeń. Na szczęście w programie czyste powietrze zostaną wprowadzone zmiany które dopuszczą tylko urządzenia które osiągają deklarowane parametry.
Drugim nieszczęściem są wysokie ceny prądu oraz zmiana w systemie rozliczeń dla posiadaczy fotowoltaiki z systemu ilościowego (net-metering na kwotowy zwany net billingiem. Spowodowało to że wiele firm wraz z pompą ciepłą montowało instalacje fotowoltaiczna o bardzo małej mocy np 3,3kWp za bardzo dużą kwotę np 18 tys zł. Przypomnę tylko że obecnie zestaw do samodzielnego montażu o mocy 10kWp wraz z inwerterem można kupić za 10 tys zł.
W konsekwencji wielu posiadaczy pomp ciepła z fotowoltaiką na nowych zasadach lub bez fotowoltaiki zaczęło narzekać na wysokie koszty ogrzewania. Do tego doszły wysokie ceny prądu oraz pogłoski o wysokich podwyżkach cen prądu przy jednoczesnych informacjach o spadających cenach gazu na rynkach światowych. W efekcie Polacy zaczęli odwracać się od inwestycji w pompy ciepła i skierowali się ku gazowi.
Niestety może się to okazać bardzo kosztowne w dłuższej perspektywie. Wielu ludzi wpadnie w pułapkę gazową ponieważ zrobili kalkulacje
na podstawie niepełnych i zaburzonych sygnałów rynkowych nt. cen energii elektrycznej i surowców energetycznych. Większość osób nie bierze pod uwagę opłat za emisję z budynków (tzw. ETS 2). Od 2027 roku korzystanie z gazu ziemnego i węgla będzie stawało się coraz droższe. W pierwszych latach opłata ETS 2 będzie stała i wynosić będzie prawdopodobnie 45 euro za tonę emisji dwutlenku węgla, co spowoduje podwyżkę ceny gazu o około 25%. Od 2030 roku cena będzie rynkowa, obecnie to przedział od 60 do ponad 80 euro, ale za kolejne dziesięć lat ceny uprawnień mogą wzrosnąć kilkukrotnie !
W cenach energii elektrycznej podatek ETS jest już doliczany od dawna, a ceny produkcji energii elektrycznej powinny spaść, m.in. dzięki rozwojowi źródeł odnawialnych. Prąd z wiatru jest średnio 3 krotnie tańszy niż z węgla, prąd z fotowoltaiki jest 2x tańszy. W Polsce w 2023r z węgla wytworzono tylko 61 procent energii elektrycznej, jeszcze niedawno ponad 80 % naszego prądu pochodziło z węgla. Spadek udziału węgla w miksie energetycznym już spowodował obniżenie hurtowych cen energii w Polsce. Obecnie na giełdzie energii za 1 kWh trzeba zapłacić 30 groszy i jest to cena niższa niż przed kryzysem energetycznym (wiosną 2021 r.).
Ci, którzy zainwestowali w pompy ciepła w ocieplonych budynkach, podjęli dobrą decyzję. W kilkunastoletniej perspektywie pompa ciepła jest tańszym rozwiązaniem. Kalkulacje kosztów ogrzewania w dłuższej perspektywie omawiałem w innych filmach.
Z analizy Forum energii wynika, że roczny koszt ogrzewania domu jednorodzinnego gazem wzrośnie w ciągu 20 lat o ponad połowę.
Trzeba pamiętać, że zgodnie z przyjętą nowelizacją dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, do 2040 r. budynki nie powinny już być ogrzewane paliwami kopalnymi
Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania.
Na tym etapie powinien interweniować rząd informując opinie publiczna o nadchodzących zmianach
Eksperci z Forum energii zarekomendowali wprowadzenie następujących zmian:
- stałej lub minimalnej stawki odkupu energii pochodzącej z mikroinstalacji fotowoltaicznych;
- specjalnej taryfy, pozbawionej kosztu CO2, dla ogrzewania pompami ciepła;
- wyższego limitu mrożonych cen energii elektrycznej dla posiadaczy pomp ciepła;
- mechanizmów ochrony inwestorów w pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne, objętych dotacją.
Zauważono, że nie obędzie się także bez wycofania dotacji dla instalacji gazowych oraz w przyszłości wsparcia wymiany kotłów gazowych na urządzenia zeroemisyjne.
Problemem Polaków jest nieznajomość uchwalonych dyrektyw unijnych oraz naszych uchwał antysmogowych. Dochodzi do tego że ludzie w te zapisy nie wieżą, w komentarzach pod moimi filmami na temat przyszłych zakazów i nakazów dotyczących ogrzewania czytam że straszę ludzi lub jestem sprzedawca pomp ciepła. Niestety ci sami ludzi za lat kilka będą wołali o pomoc, będą oskarżenia że nikt ich nie ostrzegł.